Po dłuższej przerwie wracam do Was z modowym wpisem. Tym razem przyszedł czas na moją jesienną szafę kapsułową. Ktoś mógłby zapytać: ile można w kółko pisać o tym samym? Cóż, skoro sama na bieżąco zaglądam do ulubionych twórców i podglądam ich "zmagania" w tej kwestii, to uznałam, że na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie chciał poczytać o moich przemyśleniach.
Porównałam sobie zawartość mojej garderoby z wpisem zeszłego roku i widzę pewne zmiany. Niektóre ciuchy znalazły nowy dom, przybyło kilka nowości, niemniej mój styl jest już raczej dość powtarzalny. Marynarki, koszule, stonowane barwy. Widzę za to po swoich stylówkach, że coraz częściej sięgam po taliowane spodnie z zakładkami, klasyczne koszule oversize ustępują miejsca bluzkom z dekoltem w serek, odkryłam wygodę jaką dają wszelkiego rodzaju kimona, body oraz jeansy typu "slouchy". Coraz łaskawszym okiem spoglądam także ostatnio na ... kolory. Czuję, że po latach noszenia głównie bieli, beżu, czerni i szarości przyszedł czas na nowe wyzwania, ale o tym później :)

Kończąc ten przydługi wstęp, pokażę Wam zawartość mojej szafy kapsułowej anno domini 2021.

Black is always a good idea ;)

MARYNARKI

Wełniane żakiety to wciąż jeden z niezastąpionych elementów w mojej całorocznej szafie. Latem noszę je jako okrycie wierzchnie, a jesienią i zimą jako kolejną warstwę, która zapewnia mi ciepło. W chłodniejszych sezonach częściej sięgam po ciemniejsze kolory. Mam trzy piękne marynarki: szarą, w kratkę i grafitową. Wszystkie pochodzą z Massimo Dutii i kupiłam je w drugim obiegu. Ostatnio musiałam sprzedać moją lnianą beżową wersję, która finalnie okazała się na mnie za mała i wymieniłam ją na nieco większy model, gdyż czułam, że brakuje mi w szafie jaśniejszego żakietu na sezon jesienno-zimowy. Marynarki noszę w połączeniu z body, t-shirtem lub cienkiem longsleevem.  Próbowałam zestawiać je z koszulą, ale przyznam, że czuję się w tym połączeniu zbyt oficjalnie i biurowo.
_________________
Polecenia
Gdybym miała szukać dobrej jakości marynarek, to z pewnością zajrzałabym do:
-> Osnowa - mają obecnie w ofercie przepiękną wełnianą grafitową marynarkę
-> Bombshe - znajdziecie tutaj zarówno marynarki wełniane, jak i wykonane z bawełny. Niestety dość często są wyprzedane, zatem musicie polować
-> Silky Mood - sama miałam swego czasu na mojej wish-liście żakiet w kratkę - a oni robią je naprawdę dobrze ;)
-> Natula - gdybym miała szukać lnianego żakietu, to pewnie udałabym się właśnie tam :)

Marynarki Massimo Dutii z drugiej ręki (kupione na Vinted)

SWETRY I KARDIGANY

W zeszłym roku na urodziny dostałam od brata przepiękny kardigan marki The Clue i przepadałam:) Nosiłam go tak często, że aż moja rodzina i znajomi pytali, czy to naprawdę jedyny sweter w mojej szafie. Oprócz niego mam jeszcze ciepłą bluzę z kapturem oraz dwa swetry z lumpeksu ze świetnym składem. I na tym koniec. Muszę przyznać, że chodzi mi po głowie jeszcze jeden kardigan, ale poza tym nie jestem jakąś wielką fanką #sweaterweather :)
________
Polecenia
Kardigany i swetry z dobrym składem znajdziecie w:
-> lumpeksie i na Vinted lub w second handach online
-> SBFL - młoda marka, która szyje świetne bawełniane kardigany. Na stronie znajdziecie wersje dwukolorowe ale po cichu mogę Wam napisać, że jeśli ładnie poprosicie, to dziewczyny mogą uszyć dla Was wersję z jednej przędzy :) Sama czekam na mojego "szaraka" ze złotymi guzikami :D
-> NAGO  - swetry i kardigany znajdziecie także na stronie Nago. Piękne kolory oraz etyczna produkcja
-> ELEMENTY - polska produkcja, naturalne materiały
-> More Moi - moja ulubiona marka od dresów wypuściła w tym sezonie linię kardiganów i swetrów z wełną w składzie :)
-> The Clue - w polecajkach nie mogło zabraknąć oczywiście The Clue :)  mój kardigan jest już niedostępny ale w ofercie znajdziecie inne piękne egzemplarze.

KOSZULE I BLUZKI

Jesienią i zimą nie chowam moich ulubionych koszul na dno szafy, także i tych lnianych. Zakładam pod nie cielisty podkoszulek i wciąż jest mi w nich ciepło:) Akurat w przypadku tego elementu lubię trochę "zaszaleć" i pojawiają się mocniejsze kolory i printy. Większość moich zdobyczy pochodzi z second handu, mam jednak kilka koszul od polskich marek, które bardzo lubię . Jak już pisałam we wstępie polubiłam krój "zakładkowy", do tego stopnia, że latem zamówiłam sobie lniane kimono. Przerobiłam je na krótszą koszulę i muszę przyznać, że chyba chwilowo ten fason zdetronizuje klasyczne bluzki z kołnierzem. Przy okazji mam dla Was kilka poleceń marek, w których znajdziecie piękne koszule, kimona i zakładkowe bluzki.
________
Polecenia
-> Gazela -to właśnie z tego sklepu mam przepiękną lnianą zieloną koszulę.
-> Jusi - jeśli szukacie białej lub czarnej koszuli oversize z wiskozy, to polecam zajrzeć :)
-> Sinnly- mam czarną bluzkę Dreamy i uwielbiam jej uniwersalność. Można ją nosić zarówno do eleganckich spodni, jak i do sportowych butów.
-> Fika-brand - mała rodzinna pracownia, z której wychodzą m.in. piękne kimona. Sama czekam na jedno :D
-> Brunoszka - to właśnie na instagramowym profilu marki odkryłam kimona i od tej pory ciągle chodzą mi po głowie.
-> Sistu - tutaj z kolei znajdziecie piękne muślinowe bluzki

BAZA: T-SHIRTY, BODY

Czym byłaby moja szafa bez dobrze skomponowanej, neutralnej bazy? To właśnie proste t-shirty, bluzki i body sprawiają, że codzienne ubieranie się jest tak proste. To niezbędne dla mnie elementy stylowej układanki. Łączą ze sobą moje ulubione marynarki z jeansami i spodniami.
W przypadku tych elementów najczęściej wybieram stonowane kolory: biel, beż, czerń, nieśmiertelne paski ale sama nie widzę przeszkód, by od czasu do czasu wybrać coś bardziej "szalonego" :) Bordowa koszulka świetnie będzie wyglądała z ciemną marynarką, pudroworóżowe body widzę w połączeniu z jasnymi jeansami, itd. Mam zresztą w planach osobny wpis na blogu o tematyce koloru w szafie kapsułowej.
________
Polecenia
Jeśli chodzi o bazę, to niezmiennie polecam Wam przede wszystkim trzy sklepy:
-> Ansin
-> Bombshe
-> Nago

JEANSY I SPODNIE

Jeansy Cross Jeans z bawełny organicznej, model Judy

Wielokrotnie podkreślałam, że jestem typem dziewczyny w spodniach, sukienki i spódniczki noszę rzadko, a już tym bardziej jesienią i zimą. Mam nadzieję, że w tym sezonie trochę się to zmieni, niemniej w dalszym ciągu najczęściej sięgam po wygodne jeansy lub spodnie z zakładkami. Moja kolekcja tych pierwszych trochę się zmniejszyła (zostawiłam sobie w sumie 5 par), wciąż szukam jedynie fajnych luźniejszych jeansów w kolorze beżowym lub kremowym.

Za to wełniane spodnie z wysokim stanem to ostatnio część mojego uniformu:)  Polubiłam także modele z szeroką nogawką. Mam jedną parę luźnych kulotów i planuję je nosić także i jesienią w połączeniu z rajstopami. Wiem, że nie wszyscy są fanami tego rozwiązania ale mnie akurat ono nie przeszkadza.

Płaszcz Peschka Clothes, parka Pro-be, trencz Gestuz

PŁASZCZE

W tym temacie także nic się nie zmieniło od wiosny: mam trzy świetne egzemplarze na każdą okazję. Wełniany płaszcz przejściowy - bardziej elegancki, oversizowy, wiązany w talii. Klastyczny trencz kupiony kilka lat temu oraz wełnianą parkę, która sprawdza mi się zwłaszcza podczas spacerów. Zimą wyciągam z szafy jeszcze puchówkę i grubszy czary płaszcz zimowy i właściwie to tyle jeśli chodzi o okrycia wierzchnie. Cieszę się, że mam ten temat już z głowy, nie planuję żadnych wymian czy zakupów, mam nadzieję, że te nabytki posłużą mi jeszcze kilka lat :)
_______
Polecenia
Jeśli chodzi o ten element, to polecam zwłaszcza dwie polskie marki:
-> Pro-be - jeśli szukacie wełnianej parki lub pięknie skrojonego grubego płaszcza to zajrzyjcie na tę stronę.
-> Peschka Clothes -  to stąd pochodzi mój płaszcz przejściowy. Znajdziecie tam głównie płaszcze "szlafrokowe", oversizowe, niemniej odszyte są z dużą dbałością o detale.

BUTY

Nie ukrywam, że jeśli chodzi o obuwie to jesień i zima to najmniej lubiane przeze mnie pory roku. Na co dzień sięgam najczęściej po wygodne czarne botki. Podczas jesiennej pluchy ratują mnie kalosze a w ciepłe suche dni sięgam po zamszowe botki, mokasyny lub białe sneakersy. Mam także jedną parę ciepłych workerów, które wyciągam, gdy temperatura spada poniżej 5 stopni Celsjusza :)

PRZYKŁADOWE STYLIZACJE

WISH-LISTA I PLANY NA PRZYSZŁY ROK

Już jakiś czas temu pisałam na Instagramie, że przydałby mi się jakiś mały detoks zakupowy. Vinted, współprace z markami, Pinterest oraz media społecznościowe sprawiają, że ciągle mam ochotę na "nowe" rzeczy i powoli zaczynam dostrzegać u siebie mały problem.
Kończę  zatem sprzedaż ostatnich rzeczy na Vinted i chyba odinstaluję tę aplikację na  jakiś czas :) Podobne postanowienie mam także w przypadku współprac: jako twórca polecam Wam często małe polskie marki i dostaję później od Was podziękowania za to, że w końcu udało Wam się kupić wymarzony płaszcz czy dobry jakościowy t-shirt, niemniej czuję, że pora przystopować i skupić się na relacjach ze sklepami, które szczególnie mi się sprawdziły i z które chcę wspierać. Nie będę już zatem wyszukiwała nowych marek, sama także przestaję owe współprace proponować. Mam jeszcze do końca tego roku kilka tematów, które chciałabym domknąć i czas najwyższy zrobić sobie przerwę i nacieszyć się tym, co już mam. Jeśli jakaś rzecz mi się zużyje, to wiem już gdzie ich szukać, a że mam spory zapas, to mam nadzieję, że nie do tego zmuszona zbyt szybko.
Zrobiłam sobie także swego rodzaju wish-listę na ten i przyszły rok, aczkolwiek są to raczej ubrania, które na ten moment mi się podobają, ale być może za parę miesięcy stwierdzę, że wcale ich nie potrzebuję. Chciałbym także dojść do etapu, w którym kupuję maksymalnie 3-4 rzeczy rocznie a każdy z zakupów jest niejako małym świętem i rodzi szczególną ekscytację Gdy przez moje ręce przewija się tyle ubrań, to czuję, że powoli przestaję odczuwać dłuższą przyjemność i radość z posiadania danej rzeczy. Poza tym, uważam, że proces budowania spójnej szafy kapsułowej mam już powoli za sobą i czas w końcu zacząć komunikować stwierdzenie, że na pewnym etapie można powiedzieć: "tak, udało mi się":)
Trzymajcie zatem kciuki!

Pozdrawiam,
Milena

Wish-lista na koniec tego roku i na 2022